poniedziałek, 25 marca 2013

Tia...

...Piękną mamy zimę tej wiosny.

No dobra, przyznać się. Kto nie utopił / spalił/ 2w1 Moranny*?
Tak się właśnie kończy zaniedbywanie obrzędów.
____
*Marzanna jest już wersją pochodną prasłowiańskiego rdzenia -mor, oznaczającego umieranie, gnicie, rozkład...

4 komentarze:

  1. Ja myślę, że Wiosna jest na Bahamach i zwyczajnie ma na nas "wywalone", bo u nas zimno.
    Widziałam jedną Marzannę. Mama mojej koleżanki ma tak na imię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm... może by ją chociaż oblać wodą?... Może podziała ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuję przy najbliższej okazji, bo potem będę sobie pluć w brodę, że nie uratowałam świata, gdy miałam ku temu sposobność!

      Usuń
  3. Dlaczego nie piszesz?

    OdpowiedzUsuń